piątek, 19 października 2012

Zucchero & Paul Young - Senza Una Donna 1991 rok. Miałam wtedy 13 lat. Piosenka była przebojem wakacji `91, które na pewno przez 2 tygodnie spędziłam w Wieleniu nad jeziorkiem. Senza una donna, No more pain and no sorrow Without a woman, I'll make it through tomorrow Senza una donna, Givin' me torture and bliss Without a woman, better like this Taki klasyczny przytulaniec, właśnie dla wieku gdy się je (przytulańce) odkrywa ;-)

sobota, 4 lipca 2009

Ktoś stąpał po księżycu, czy nie ?

Kobieta kobiecie...

No dobra. Czytam komentarze do artykułów na onecie lub gazecie. Ogarnia mnie przerażenie, jak bardzo na wzajem siebie nienawidzimy i to w bardzo zaskakujących konstelacjach:
- artykuł o Poznaniakach, którzy latają samolotem z Berlina a nie z Warszawy. W komentarzach pojawiają się Poznaniacy, Warszawiacy i Krakusy. I teraz zaczyna się zabawa. Poznań i Kraków jedzie owocnie po Warszawie, że syf na lotnisku i dlatego Poznaniacy wolą Berlin, a poza tym to wg nich ci wypowiadający się mieszkańcy stolicy są Warszawiakami od 10 lat. Na to Warszawa, że drut powstał gdy rzucono monetę między Krakusa i Warszawiaka. Moja wersja jest bardzo subtelna, w oryginale epitety lecą soczyście.
- artykuł o kierowcach mordercach w starych autach. Tutaj generalnie mamy podział kobiety vs mężczyźni, mężczyźni naprawde jeżdżący drogimi brykami vs faceci posiadający takie tylko na potrzeby forum.
- artykuł o tragedii w patologicznej rodzinie. Pojawiają się forumowi goście z Górnego Śląska, albowiem Poznaniacy i Warszawiacy uważają, że dysfunkcyjne rodziny tylko tak funkcjonują.
Przykłady mogę mnożyć, ale nawiązując to tytułu, nic mnie tak nie smuci jak konflikt kobieta vs kobieta:

" Wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak, autorka ostatniej reformy emerytalnej, została pozbawiona większości obowiązków i zadań, po tym jak urodziła dziecko - pisze "Dziennik". - Ma trójkę dzieci i nie sądzę, aby brakowało jej obowiązków - mówi jej szefowa, minister Jolanta Fedak.
Według gazety, Agnieszka Chłoń-Domińczak od kilku miesięcy bezskutecznie walczy o przywrócenie jej dawnych zadań. Z informacji "Dziennika" wynika, że w jej sprawie w kwietniu interweniował premier Donald Tusk.Gazeta dodaje, że zgodnie z kodeksem pracy, po urlopie macierzyńskim kobieta powinna wrócić do pracy na to samo stanowisko i mieć te same uprawnienia ".

Brak słów. Jak mam wierzyć w sprawiedliwość społeczną,empatię płci tudzież potoczną "solidarność jajników", nawet tę opartą o kodeks pracy, skoro kobieta kobiecie takie numery robi w ministerstwie pracy !